Niestety jestem osobą, która patrzy na ocenę na Filmwebie, ale też na komentarze. Ocena filmu sugerowała żebym o nim zapomniał, z kolei pozytywne komentarze mnie zaskoczyły i postanowiłem dać mu szansę. Ponownie: niestety...
To głupkowaty film z durnymi gagami i poczuciem humoru absolutnie do mnie nie przemawiającym. Najbardziej drażnili mnie bracia z tym durnym charakterystycznym dla kiepskich komedii wrzaskiem w kryzysowych sytuacjach.
Film jest nieszablonowy i bronią go najbardziej dość niekonwencjonalne pomysły w co niektórych momentach , które i mnie potrafiły zaskoczyć. Niestety nie rozbawiły mnie choć uśmiech się pojawił.
Nie jestem wielkim fanem komedii i żeby mnie bawiła musi jednak być w miarę logiczna i trzymać pewien poziom smaku. Filmy typu "Głupi i głupszy" albo właśnie z tej samej kategorii "Wyścig szczurów" są dla mnie niestety żenujące.
Dla porównania film najbardziej przypomina mi dwie komedie o klasę wyżej - "Berek" gdzie grupka przyjaciół również toczy pewną grę oraz "Wieczór gier", podczas którego również grupa przyjaciół angażuje się w pewną zabawę.
Jeśli podobał Ci się film nie hejtuj w komentarzach. Są wielbiciele pierdów Sandlera i są wielbiciele czegoś bardziej ambitnego. Pozdrawiam.